Pisanie książki – kto może Ci pomóc?
Piszesz pierwszą książkę i zastanawiasz się, jaki jest jej potencjał wydawniczy? Może nie jesteś pewny jej poprawności i chcesz upewnić się, że wszystkie przecinki są na swoim miejscu? A może nie masz pewności co do prawdopodobieństwa zdarzeń przedstawionych w fabule? Nie przejmuj się! Są specjaliści, którzy chętnie Ci pomogą.
Najpierw betareader
Pierwszą osobą, której warto pokazać książkę tuż po jej napisaniu, jest betareader. Niektórzy autorzy oddają zaufanym betareaderom swoje teksty partiami, na przykład rozdziałami, aby na bieżąco śledzić fabułę i mieć czynny udział w czasie jej tworzenia. Dzięki temu możesz dowiedzieć się, co potencjalni czytelnicy myślą o danych postaciach i wątkach, zanim wypuścisz je na rynek. Wsparcie betareadera pozwala Ci na bieżąco dokonać poprawek, a nawet rozwinąć co ciekawsze wątki, których potencjał Ci umknął. Tak zwane „bety” nierzadko oferują swoje usługi po niskich cenach lub nawet czytają i komentują tekst za darmo lub w ramach barteru – w zamian prosząc, byś to Ty przeczytał ich tekst.
Redaktor – specjalista od wszystkiego
Betareaderem może także być Twój redaktor, jeśli jednak będzie pełnił funkcję bety i mocno zagłębiał się w fabułę, jego usługa nie będzie należeć do najtańszych. Zresztą i bez tego nie należy; pierwsze czytanie redakcyjne jest tym najdroższym, ponieważ redaktor zwraca uwagę na wszystko: poprawność językową, ale i naturalną stylizację językową narratora oraz postaci, najlepsze brzmieniowo szyki wyrazów w zdaniach czy powtórzenia. Może również odpowiadać za research, czyli weryfikację rozwiązań fabularnych pod kątem ich realizmu (na przykład w kryminale sensacyjnym może zwracać uwagę na przepisy prawne, według których postępuje postać policjanta bądź detektywa). To dlatego też dobrze jest dobierać redaktora względem gatunku, w którym piszemy.
Korektor i składacz – kiedy i po co?
Kiedy korektor...? Zaraz po redakcji. W natłoku wielu uwag dotyczących poprawności, stylu czy fabuły redaktor może zgubić jakiś przecinek bądź też zgubi go autor, nanosząc na tekst zasugerowane przez niego poprawki. Dlatego też po redakcji obowiązkowym punktem jest korekta i ta dotyczy już tylko poprawności językowej. Po niej pałeczkę przejmuje składacz, który poprawiony tekst sprowadza do formatu drukarskiego – odpowiadając za implementację okładki, ustawienie marginesów czy eliminację pojedynczych znaków na końcach linijek tekstu. Konieczne? Oczywiście. Jeśli więc zastanawiasz się, ile kosztuje wydanie książki – odpowiedź brzmi: „to zależy”. Głównie od tego, jak wiele osób będzie współpracowało z Tobą przy projekcie.